Zimowe "upgrady" wciąż trwają...
Przedsionek w domu, cierpiał na ekstremalnie dużą wilgotność powietrza,
brak cyrkulacji powietrza, i zimne nie ocieplone ściany. Takie warunki
były idealne do rozwoju grzyba na suficie, który urósł już
do naprawdę imponujących rozmiarów.
Sufit dostał ocieplenie w postaci wełny mineralnej,
sufit z płyty karto-gipsowej do tego rura wentylacyjna,
na zewnątrz przedsionka.
Tak dla zasady, skoro to już remont, to przydało by się zrobić coś,
co trochę odmieni designe tego przedsionka. Dlatego jeden kinkiet
z 60 W żarówką, został zastąpiony przez taki to oto, skromny kaseton z 3 żarówkami
ledowymi o mocy 4,5 W każda.
Co prawda światło w przedsionku nie świeci się specjalnie
długo w ciągu dnia, to jednak zamiast żarówki o mocy
60 W, mamy oświetlenie 13,5 W ze zdecydowanie wystarczająca
mocą świecenia, pomimo tego, na te żarówki sprzedawca udziela 2 letniej
gwarancji.
I ostatnie udogodnienie, to czujnik ruchu uruchamiający oświetlenie.
Taki czujnik, to koszt ok. 25zł, "czujnik do puszki"
Możliwość ustawienia długości włączonego światłą,
oraz światłoczułość, (np. ustawiamy by uruchamiał światło tylko gdy
jest już potrzeba, tzn.,gdy jest ciemno :P)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz